sobota, 12 maja 2018

#1 WYWIAD O PASJI PAULINY SZINCEL

Hejka kochani! :*

Jest piękna, młoda, zdolna, oddana swoim pasjom, z dystansem do życia... to tylko niektóre z cech naszej Pauliny Szincel, lat 17.


Pochodzi z małej wioseczki w województwie opolskim, lecz częściej przebywa w Raciborzu. Jest uczennicą liceum ogólnokształcącego drugiej klasy o profilu humanistyczno-językowym. O tym, czy już osiągnęła sukces i jak wyobraża swoje dalsze życie porozmawiamy dzisiaj. Paulina to aktywna kobieta, świetnie radząca sobie w dzisiejszej trudnej rzeczywistości. Jej pasją to taniec, teatr oraz geografia i poezja na równi z pisaniem. Mimo tego jest zwyczajną młodą dziewczyną, która w całości poświęca się temu co kocha. Dzisiaj spróbuję przekonać Was, że warto walczyć o marzeniach i brać los w swoje ręce.

 

Weronka: Cześć.

Paulina Szincel: Cześć.

Weronka: Jaka jest Twoja największa cecha...
  
Paulina Szincel: to pracowitość. Potrafię się za coś zabrać porządnie, dokładnie, regularnie. Dlatego też radzę sobie jakoś w szkole, bo mam motywację, by nie być w tyle, ale by pracować ciągle dla ciała i duszy, dla własnego rozwoju i dla moich marzeń.


Weronka: Łatwo jest godzić pasję z nauką i innymi obowiązkami? Czy starcza Ci czasu na wyjścia ze znajomymi?

Paulina Szincel: Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że niełatwo jest godzić pasję ze szkołą i innymi przyjemnościami. Próby często trwają długo, są ciężkie i jedyne, co po nich zostaje, to zmęczenie i kolejne doświadczenia. Mogę jednak powiedzieć, że z odpowiednią motywacją i wcześniejszym przygotowaniem wszystko da się zrobić, a w moim przypadku działa dziwna zależność: im mniej czasu mam, tym bardziej zorganizowana jestem. Mam próby z zajęć tanecznych i teatralnych średnio pięć razy w tygodniu, przez co również rzadko wychodzę ze znajomymi, ale po szkole zawsze znajdzie się odrobina czasu, tyle mi starcza - w końcu robię, to co kocham.

Weronka: Jak pasja wpływa na młodych ludzi?

Paulina Szincel: Hobby to oderwanie od szarej, szkolnej rzeczywistości, od rutyny i obowiązków. Dla mnie jest ostoją i gdy czuję, że świat się wali, że nie daję rady, że szkoła mnie przytłacza, wtedy znajduję ucieczkę w mojej pasji. Mam kontakt ze sztuką uwrażliwiającą, ciekawą. Wpływa to na mnie bardzo pozytywnie, gdyż za każdym razem, jak wychodzę z sali, jestem pełna nadziei i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych zajęć. Młodzi ludzie potrzebują pasji, by nie zatracić się w świecie Internetu.

Weronka: Skąd wziął się pomysł, żeby zacząć tańczyć?

Paulina Szincel: Moja mama była choreografem, moja siostra również tańczyła, także to dzięki nim zaczęłam swoją przygodę z tańcem. Najpierw były mażoretki, przez 6 lat nią byłam, potem rok tańczyłam taniec nowoczesny a teraz tańczę taniec współczesny, jazz, contemporary i modern, jak i klasyczny, od pięciu lat.

Weronka: Taniec jak każdy inny sport niesie za sobą wiele różnych kontuzji. Jeden uraz może przekreślić wiele lat ciężkiej pracy. Nie boisz się tego?

Paulina Szincel: Oczywiście, że się boję, to naturalne. Zapewne nie istnieje tancerz, który się tego nie boi, lecz jesteśmy przygotowani na każdą możliwość - jeden wygłup i koniec. Dwa lata temu doznałam kontuzji stawu krzyżowo-biodrowego, a jakieś pół roku temu naciągnęłam sobie mięśnie szyi. Co prawda wyleczyłam się, lecz myśl o błędzie pozostaje.

Weronka: Taniec jest dla każdego czy decydują o tym jakieś wrodzone predyspozycje?

Paulina Szincel: Wiadomo, że każdy, jeśli tylko chce, może tańczyć, ale istnieje pojęcie predyspozycji w tańcu. Niektórym ludziom rozciąganie przychodzi naturalniej niż innym, niektórzy mają duże przeprosty w stawach, które nawiasem mówiąc są bardzo pożądane, a niektórzy są drobnej budowy. Taniec najlepiej zacząć w młodym wieku.

Weronka: Czujesz się uzależniona? 

Paulina Szincel: Od tańca? Oczywiście! Nie mogę żyć bez ruchu, jak tak teraz o tym myślę. Co prawda niedługo odejdę z zespołu, ale nigdy nie przestanę tańczyć, nigdy nie przestanę się ruszać, bo to sprawia mi radość, gdziekolwiek tego bym nie robiła. Jak najbardziej jestem uzależniona!


Weronka: Wspominałaś również drugą twoją pasją jest teatr.  Co skłoniło cię do bycia aktorką?

Paulina Szincel: Zamiłowanie do sztuki. Zawsze czułam jakąś chęć wychylenia się poza schemat, oderwania od tłumu i zrobienia czegoś, co będzie... Niezwykłe, wręcz dziwne. Teatr również łączy się z tańcem - to, co wynoszę z zajęć tanecznych wykorzystuję na zajęciach teatralnych i na odwrót. 

Weronka: Czy miałaś tremę?

Paulina Szincel: Stres jest za każdym razem, gdy wychodzę na scenę, ale zazwyczaj jest to stres motywujący w moim przypadku, z czego niezmiernie się cieszę. Czuję taki przypływ adrenaliny, że zmęczenie odczuwam dopiero pod koniec, już po działaniu.

Weronka: Oprócz tańca i teatru, interesujesz się jeszcze czymś innym opowiedz nam o tym.

Paulina Szincel:  Moim innym hobby, mniej artystycznym, jest geografia. Chcę zdawać z niej maturę rozszerzoną. Interesuję się tym głównie ze względu na chęć poznania świata, podróżowania, ale także przez chęć poznania Ziemi od tej innej strony, bardziej teoretycznej. Dla mnie geografia łączy w sobie wszystkie przedmioty, wszystkie dziedziny, takie jak chemia, fizyka, biologia, ale też historia. Jestem także zainteresowana poezją. Ma dla mnie znaczenie bardzo duże, oczyszcza mnie i uświadamia o pewnych rzeczach. Niełatwo jest odczytać drugie dno utworów, zinterpretować je, ale to jest to, co jest w nich najlepsze. Każdy odbierze je inaczej. Sama mam na swoim koncie kilka wierszy, lecz znają je raczej tylko moi najbliżsi.

 

Weronka: Jakie są plany dotyczące Twojego rozwoju?

Paulina Szincel: Na pewno będę chodzić kolejny rok na zajęcia, na które obecnie uczęszczam. Mam nadzieję złapać po drodze kilka warsztatów, nieważne czy tanecznych, czy teatralnych. Chcę również występować więcej, by zwiększyć swoje doświadczenie. A potem? Zobaczy się.

Weronka: Twoje plany po liceum?

Paulina Szincel: Zastanawiam się nad zrobieniem sobie roku przerwy po maturze a przed studiami. Nie czuję się wystarczająco gotowa na dorosłe życie, ale może mi się to zmienić. Zamierzam spróbować dostać się na AST do Bytomia, wydział teatru tańca. Jeśli nie Bytom, to studia w Łodzi, AHE, kierunek "tancerz-choreograf". Jeśli natomiast kontuzja czy cokolwiek innego przeszkodzi mi w kontynuowaniu ćwiczeń, to chciałabym iść na Uniwersytet Jagielloński na turystykę. Tylko czas pokaże. :)


Weronka: Dziękuję za rozmowę i poświęcony mi czas. Tobie natomiast życzę samych sukcesów zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym. :)



Paulinę możecie znaleźć na instagramie TUTAJ (klik) lub na fb TUTAJ (klik) :)

13 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa, barwna osoba :)
    W życiu najważniejsze są pasje, Paulina temu dowodzi.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam osoby pełne pasji 🍀

    OdpowiedzUsuń
  3. genialny wywiad! :) a osoba niezwykle inspirująca :)

    pozdrawiam

    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Z takich ludzi warto brać przykład !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł na wywiad, dama chciałam zrobić kiedyś ale nie wiem jak się za to zabrać

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł z tym wywiadem, dzięki temu mozna poznać i zmotywować się kimś :)

    Jeszcze raz świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny wywiad. Świetnie się go czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super mi się czytało ten wywiad.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wywiady na blogu *.* super pomysł
    Pozdrawiam
    panisukienka.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię czytać wywiady. Zajrzałam na insta - i ma fajny spójny profil :)
    Z chęcią dołączam do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny wywiad! Paulina jest bardzo barwną postacią :)

    OdpowiedzUsuń